KKS Kalisz - strona nieoficjalna

Pojedynek rozpoczął się od zdecydowanych ataków niebiesko-biało-zielonych. Okazji strzeleckich w pierwszej odsłonie pojedynku było naprawdę dużo, ale kaliszanie mieli rozregulowane celowniki, bądź też przyjezdnym dopisywało spore szczęście. Strzały "trójkolorowych" bardzo często trafiały w słupki bramki ostrowian. W pierwszej części meczu najlepszą okazję do uzyskania prowadzenia miał Grzegorz Stelmach, który zakręcił obrońcami w polu karnym i strzelił płasko po ziemi trafiając w słupek. Pod koniec pierwszej odsłony Grzesiu zamienił się w asystenta i doskonale obsłużył Maksia Jarczewskiego, a ten nie zdołał czysto uderzyć futbolówki mając przed sobą jedynie bramkarza. Cieszy fakt, że kakaesiacy starali się rozgrywać piłkę od tyłu, często wykorzystywali boczne sektory boiska i stwarzali dużą liczbę groźnych akcji pod bramką rywali. W dwóch momentach zabrakło jednak koncentracji, co też mogło się zemścić, gdyby nie dobra postawa naszego bramkarza Michała Maćkowiaka.

Zwycięska bramka padła dopiero w drugiej odsłonie meczu, kiedy to Kornel Nowak najlepiej zachował się w zamieszaniu podbramkowym i z bliska wpakował piłkę do bramki rywali. Trafienie naszego nowego zawodnika było swoistym zwieńczeniem dobrej dyspozycji Kornela, który udzielał się nie tylko w akcjach ofensywnych, ale także skutecznie rozbijał ataki przeciwników, a właśnie takiej gry oczekuje się od defensywnego pomocnika. Kaliszanie wciąż przejawiali dużą ochotę do gry i nieustannie dążyli do podwyższenie prowadzenia. Duże zagrożenie stwarzały dobre dośrodkowania Dawida Królaka, który bardzo często brał na siebie ciężar gry i decydował się na odważne rajdy prawą stroną boiska. Pomocnik KKS-u mógł w tym pojedynku liczyć na wsparcie Maksia Jarczewskiego. Bardzo się cieszę, że Maksiu w tym starciu był bardzo aktywny, dzięki czemu nasze poczynania w ataku nabierały większej jakości. Mankamentem nr 1 w sobotnim meczu była nasza skuteczność i na pewno nad tym elementem musimy pracować. Pamiętajmy, że nie zawsze mocny strzał jest najlepszym rozwiązaniem.Bardzo często większe efekty może przynieść nam precyzyjne uderzenie, w które nie wkładamy maksimum siły. Kaliszanie mimo bardzo wielu okazji nie zdołali podwyższyć prowadzenia, ale utrzymali korzystny rezultat i wygrali 1-0. Duże gratulacje dla całej drużyny za dzisiejsze podejście do meczu, ambicję i zaangażowanie. Odrębne słowa uznania kieruje również dla zawodników, którzy dołączyli do zespołu zimą i dopiero zaczynają przygodę z piłką nożną (Janek Marciniak, Eryk Bączkiewicz, Wiktor Krawiec). Mimo, iż trenujecie krótko, to gracie coraz lepiej i pewniej. Nie można zapomnieć o naszym najmniejszym zawodniku - Martinie Górce, który rozegrał dziś chyba swój najlepszy mecz w KKS-ie i mimo, że jest młodszy, to kilka razy nie wahał się użyć zwrotów ćwiczonych na treningach, co sprawiło, że wygrywał pojedynki 1 na 1 ze starszymi rywalami. Pamiętajmy jednak chłopacy, że przed nami jeszcze mnóstwo pracy, więc pamiętamy wciąż o dobrym podejściu do treningu i zaangażowaniu. Jeżeli będziecie starać się i mocno pracować na zajęciach to gra w piłkę z pewnością dostarczy Wam jeszcze większej przyjemności!

Galeria z meczu dostępna tutaj.

12.04.2013r. godz. 10.00

KKS II Kalisz - Zębców Ostrów Wielkopolski 1-0 (0-0)

Bramka: Kornel Nowak 35 min.

KKS II Kalisz: Michał Maćkowiak, Łukasz Wilczyński, Jan Marciniak, Miłosz Wąsiewicz, Kornel Nowak, Dawid Królak, Wiktor Jóźwiakowski (Kpt.), Maksymilian Jarczewski, Grzegorz Stelmach, Alan Kobierski, Martin Górka, Eryk Bączkiewicz, Wiktor Krawiec

• Komentarzy [0]
• czytano: [284]
• DO